wtorek, 7 maja 2013

Od Błyska

Był bardzo szary i ponury dzień, obudziłem się wcześnie rano, wszystkie konie jeszcze spały. Postanowiłem, że się przejdę. Poszedłem nad Wodospad Świtu, nie był taki wesoły i piękny jak zawsze. W jeziorze było zimno i unosiła się nad nim szara mgła. Pomału wszedłem do jeziora, stanąłem przed wodospadem i czekałem, właściwie sam nie wiem na co, strasznie chciałem z kimś porozmawiać. Tylko z kim?
Siedziałem w jeziorze i myślałem o różnych rzeczach. Nagle niewiadomo skąd pojawiła się Atilla.
- Co się dzieje, Błysk? - zapytała troskliwie
- Nic, nic się nie dzieje... - odpowiedziałem
- O czym tak myślałeś?
- O różnych rzeczach...
- Czyli? - zapytała zniecierpliwiona
- Czyli Np. O stadzie, mam takie przeczucie, że niedługo wszystko się zmieni... Myślałem też o... Mojej siostrze.
- O Delcie?!
- Tak.
- Przecież mówiłeś, że ona umarła!
- Tak, ale... Ciągle o niej myśle...
Potem, gdy zobaczyłem wzrok Atilli od razu dodałem:
- Eeeeee... Oczywiście najczęściej myślę o tobię!
- No ja myślę! A jak myślisz co się stało z Deltą?
- Nie mam pojęcia... Pójdziemy gdzieś?
<Atilla?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz