poniedziałek, 13 maja 2013

Od Atilli



Z każdym dniem czułam się coraz gorzej. Mój kręgosłup nie wytrzymywał. Całymi dniami leżałam i odpoczywałam. Pewnego dnia Błysk podszedł do mnie zmartwiony.
- Źle się czujesz? – spytał.
- Tak, ale wytrzymam jakoś. – odpowiedziałam.
- Już nie mogę się doczekać malca. Ciekawe czy to będzie ogierek czy klaczka. – ekscytował się ogier.
- A które byś wolał? – spytałam.
- Sam nie wiem……. – spojrzał w niebo.
Zaśmiałam się, ogier bardzo się cieszył w potomstwa. Jego radość znało całe stado.
- Co tam u Reszty stada? – zaciekawiłam się.
- Wszystko dobrze poza tym, że Delta nie daje mi spokoju. Ona nie zna umiaru! Dopiero co dołączyła a już chce dołączyć – na jego twarzy zauważyłam złość.
- Malec to duża sztuka! – krzyknęłam, bo nagle poczułam kopnięcie. – i do tego silny!
- Domyślam się ma to po mnie…. Znaczy po tobie …… znaczy po nas! – dodał szybko.
- A może to bliźniaki. -  stwierdziłam.
- Może……. -  odpowiedział cicho.
- ŁOŁ! Ale wielki brzuch! – krzyknęła Derpy, która przykłusowała do nas.
- No! A jaki ciężki! – odpowiedziałam na okrzyk klaczy.
- W każdym razie….. Błysk – odwróciła się do ogiera – Melodia i Miętus cię szukają.
Zasmuciło mnie to, że mój partner musi mnie opuścić. Poczułam się zmęczona, więc położyłam głowę na ziemi i zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz