wtorek, 14 maja 2013

Od Atilli - Holy Wind



Leżałam sobie i skubałam trawę, gdy nagle poczułam skurcz.
- Błysk!!! Błysk!!! – zawołałam.
- Już lecę!!! – odpowiedział.
- Chyba już! – stwierdziłam.
- Miętus, Bajeczny!!! – zawołał medyków.
Ból był straszny, lecz czułam, że Błysk i Melodia są obok. Bliskość partnera i opiekunki dawała mi ulgę.
- Dasz radę! – szepną mi Błysk.
Zaparłam się mocno i nagle poczułam ulgę i lekkość.
- To chłopiec! – powiedziała Melodia.
Gdy miałam dość siły, spojrzałam na źrebaka. Miał piękną jasno bułaną  maść. Zdziwiło mnie jaki był duży. Zanim się spostrzegłam wstał.
- Silny! Szybko wstał. – stwierdziła.
- Mój mały maluszek. – powiedziałam i zaczęłam wylizywać małego.
- Jak go nazwiemy? – Błysk spojrzał mi w oczy.
Wtedy zaczął wiać wiatr. Był przyjemny i przypominał mi o wolności.
- Nazwijmy go Holy Wind. – powiedziałam.
- Dobrze. – odpowiedział Błysk.
I tak urodził się mały Holi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz